Wyniki - Zawody nocne parami Memoriał Krzysztofa Tarczyło 05-06.07 Odra Cigacice

Memoriał Krzysztofa Tarczyły

Powiadom znajomego:

„Jeszcze niedawno Krzysiu był z nami. Teraz…. tylko tak możemy uczcić Jego pamięć. Wielkie podziękowania dla fundatorów pucharów: Krzysiowi też by się spodobał, bo jest taki, jak On był: nietuzinkowy.”

Trudne to były zawody, zwłaszcza dla przyjaciela Krzysztofa - Mariusza, stałego partnera nocnych zmagań i syna Kacpra, który czuwał całą noc na główce Odry. Podziwiam.

Pamiętajmy też o Zbyszku Mielochu i Sebastianie Konieczko, którzy wędkują już na innej planecie.

Zawody wędkarskie, to raczej nasze spotkania rodzinne. Myślę, że już nikt z naszej ekipy nie wybiera się w inną drogę niż: zawody naszego Koła.

Zapisanych 11 par. Zaczynamy od krótkiego wprowadzenia. Wszystko o wymiarach przedstawił Prezes – PreRadziu. Losowanie też przebiegło bez zakłóceń.

(wiadomo – oglądamy ufundowany Puchar – no jest na czym oko zawiesić, nareszcie – superasty, to taka zachęta do podniesienia poziomu testosteronu u wędkarzy, bo przecież nie u kobitek).

Ja z panem Jurkiem (też para wędkarska – i tylko wędkarska) jedziemy na główkę Nr 17. No tak wylosował. W sumie nie jest źle.

Młodzi na 24 mieli malutką przeprawę z gośćmi. Ale wszystko skończyło się dobrze. Z Żokiem też skończyło się super. Dotarł!

Na 16 jest Kuba i Mariusz (hej chłopaki), na 17 my a na 18, no kto? Oczywiście Pan Piotr Antkowiak – bajkopisarz i Mariusz Sadownik - fundator dodatkowej nagrody za największą rybę – szkoda, że tylko jedna koszulka, ale jak powiedział fundator: mogą nosić na zmianę).

PreRadzio główka nr 23. Dalekoooooooooooo. Przekonam się o tym wędrując do nich nocą po ociupinkę drzewa, bo Jurkowi było zimno. No nie zadbał chłopina o siebie). Były nawet sprośne kawały na główce 23, ale nie powtórzę……

Z Jurkiem zaczynamy wędkowanie z opóźnieniem (za dużo, za dużo wędek, zanęt, akcesoriów, no generalnie  za dużo noszenia. )

Nocka, jak nocka, tylko cholernie gorąco. Ale nocką się ochłodziło. No i strach było zapalać światło. Komary, muszki, meszki i wszędobylskie nietoperze dawały mocno o sobie znać. Niektórzy nie wytrzymywali, uderzali w kimonko, inni wręcz odwrotnie, wpatrzeni w spławik czekali na: wielką rybę!

U nas trochę się działo. Były brania wieczorem, jedno w nocy – zerwane i trochę nad ranem. Jureczkowi nie poszło. No co? Czasem tak bywa.

Piękny poranek….. Kurdesz…. Jak cudnie, że to już koniec.

Dziewczyny: Irenka, Jola  – podziwiam Was. Jesteście najlepszymi kupelkami w wędkarskiej rodzinie a młodziutki Grzegorzewski – brawo chłopaku – jesteś mistrzunio.

No i taka ostatnia prośba do wszystkich wędkarzy: dbajcie o siebie kochani, bo jesteście nam bardzo bliscy.

 

Czas na wyniki:

I MIEJSCE   -   JÓZEF FLORCZYK, MATEUSZ BRODZIK - 7490

II MIEJSCE  -   PIOTR ANTKOWIAK, MARIUSZ SADOWNIK - 6050

III MIEJSCE -  ZDZISŁAW LASOTA, JANUSZ ZAJKOWSKI - 4610

IV MIEJSCE - JAKUB SIROCKI, OLEKSANDR DROZDEK - 4260

V MIEJSCE - BOGUMIŁA HAJDASZ, JERZY WIŚNIEWSKI - 4225

VI MIEJSCE - RADOSŁAW DUDEK, ADAM KALMAN - 4185

G R A T U L A C J E!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

NAJWIĘKSZA RYBA – RADOSŁAW DUDEK (NO NIE?) - 1750

Następne zawody: dzienne parami 24 sierpnia Odra – Karczemka

Do zobaczenia……